Po raz kolejny wszystkie osoby, które ciekawe są tego, jak jesteśmy zorganizowani. Jakie są nasze wartości, jak żyje się w Domu Socjalnym im. Piotra Kropotkina, dlaczego nasz Dom jest wolny od mięsa i narkotyków, mogły zapytać nas o to osobiście.
Hulajpole było ze swoim stoiskiem w Centrum Reanimacji Kultury, gdzie w sobotę 11.05.2024r. od 12:00 do 16:00. Odbyło się spotkanie Poznaj Wolny Wrocław, gdzie będzie można było zapoznać się z różnymi wrocławskimi grupami anarchistycznymi.
Obrazek na dole przedstawia animowaną wersję Piotra Kropotkina oraz tekst z początku 6. rozdziału książki “Zdobycie Chleba”, rozdział pt. “Mieszkanie” – czyli temat, który jest przez nas poruszany najczęściej. Przytaczamy pierwszą część tego rozdziału w całości:
“Ci co śledzą kierunek myśli klasy robotniczej, zauważyli zapewne, że stopniowo i niespostrzeżenie zapanowała wśród niej zupełna zgoda w jednej ważnej kwestii — mianowicie w kwestii mieszkaniowej. Faktem jest niewątpliwym, że we Francji, we wszystkich wielkich miastach i w wielu mniejszych, robotnicy doszli do przekonania; że domy nie są bynajmniej własnością tych, których państwo za właścicieli uznaje.
I nie podobna kazać wierzyć ludowi, że „prawo własności”, przysługujące kamienicznikowi, jest sprawiedliwe.
Najpierw nie właściciel zbudował dom; budują go, ozdabiają, urządzają wewnątrz setki robotników, których głód popycha do szukania zarobku, a konieczność życiowa zmusza do przyjmowania nędznej zapłaty.
Następnie pieniądze, wydane na budowę przez rzekomego właściciela, nie są owocem jego pracy osobistej. Uzbierał je tak, jak się gromadzą wszelkie fortuny, nie dopłacając robotnikowi.
Wreszcie — i tu cała potworność rzuca się najbardziej w oczy — rzeczywista wartość domu zależna jest od dochodu, który właściciel z niego ciągnie. Owóż dochód ten zawdzięcza się okoliczności, iż dom znajduje się w mieście brukowanym, posiadającym oświetlenie i regularną komunikację z innymi miastami, że mieści w swych murach liczne instytucje przemysłowe, handlowe, przybytki nauki i sztuki; że zdobią go mosty, murowane nadbrzeża, pomniki architektury, że dostarcza mieszkańcom tysięcy udogodnień i przyjemności, nieznanych na wsi, że 20 do 30 pokoleń pracowało nad tem, by je ozdobić, uzdrowotnić i uczynić wygodnym siedliskiem ludzkim.
Wartość domu w niektórych dzielnicach Paryża wynosi milion franków nie dlatego, że mury jego pochłonęły tyle pracy, lecz dlatego, że to Paryż; dlatego, że od wieków pokolenia robotników, artystów, myślicieli, uczonych i literatów mozoliły się nad uczynieniem z Paryża tego, czym jest dzisiaj — ogniska przemysłu, handlu, polityki, sztuki i nauki; dlatego że to miasto posiada swoją tradycję i przeszłość, dlatego, że jest owocem pracy osiemnastu wieków, pięćdziesięciu pokoleń narodu francuskiego, że wreszcie dzięki literaturze, znane jest zarówno na prowincji, jak i zagranicą.
Któż zatem ma prawo przywłaszczyć sobie choćby najmniejszą parcelę gruntu, na której miasto jest zbudowane, lub najnędzniejszy budynek, nie popełniając krzyczącej niesprawiedliwości? Kto ma prawo sprzedać komukolwiek choćby najmniejszą cząstkę tego spólnego dziedzictwa?
Co do tej kwestii, jak rzekliśmy, panuje wśród klasy pracującej zupełna zgodność poglądów. Idea bezpłatnych mieszkań ujawniła się już podczas oblężenia Paryża, gdy żądano wprost darowania komornego, o które dopominali się właściciele domów. Powtórzyło się to i podczas komuny w 1871 roku, gdy robotnicy paryscy oczekiwali od rady komunalnej zniesienia czynszu za mieszkania. Nie ulega wątpliwości, że nazajutrz po wybuchu rewolucji kwestia bezpłatności mieszkań wysunie się na czoło żądań biedaków.
Bądź co bądź, zarówno w czasach rewolucji, jak w czasach spokoju, robotnik potrzebuje dachu nad głową. Ale każde, nawet najgorsze, najmniej zdrowe mieszkanie posiada właściciela, który może lokatora w każdej chwili wyrzucić. W prawdzie podczas rewolucji kamienicznik nie będzie miał pod ręką policjanta, lub komornika do wykonania eksmisji. Ale kto wie czy nazajutrz nowy rząd, pomimo całej swej rewolucyjności, nie zechce przywrócić panowania siły i nie wypuści psiarni policyjnej! Komuna ogłosiła dekret, zwalniający mieszkańców Paryża od płacenia komornego do 1-go kwietnia — ale tylko do 1-go kwietnia![25] Po tym terminie trzeba było płacić, mimo, że Paryż pogrążony był w chaosie, że wszelkie zarobki ustały, a rewolucjonista nie miał innych środków do życia, jak swoje półtora franka!
Trzeba jednak, żeby robotnik zdawał sobie sprawę, iż, nie płacąc komornego, korzysta nie tylko z rozprzężenia i upadku władzy rządowej, trzeba, żeby wiedział, iż bezpłatność mieszkań jest zasadą uznaną i potwierdzoną niejako przez poczucie ludu, że jest to prawo proklamowane przez sam lud.
Czy mamy czekać, aż ten środek, tak bardzo odpowiadający poczuciu sprawiedliwości każdego człowieka uczciwego, wprowadzą w życie socjaliści, którzy znajdą się obok przedstawicieli burżuazji w przyszłym rządzie tymczasowym? Za długo wypadłoby czekać — aż do powrotu reakcji!
Dlatego też, odrzucając wszelkie galony i szarfy — oznaki władzy i niewoli — i pozostając w szeregach ludu, szczerzy rewolucjoniści pracować będą wraz z ludem nad tym, aby wywłaszczenie domów stało się faktem dokonanym. Pracować będą nad wytworzeniem prądu ideowego w tym kierunku, nad zastosowaniem tych idei w praktyce, a skoro one upowszechnią się i dojrzeją — lud przystąpi do wywłaszczenia, nie oglądając się na teorie o odszkodowaniu właścicieli i inne brednie, którymi go nie omieszkają karmić.
W dniu, kiedy wywłaszczenie zostanie dokonane, kiedy domy przestaną być własnością prywatną, robotnicy i wszyscy wyzyskiwani zrozumieją, że istotnie nastała nowa era, że nie będą się już więcej zginać przed możnymi i silnymi tego świata, że równość przestała być pustym dźwiękiem; zrozumieją, że rewolucja stała się faktem, a nie komedią pozorów, jaką zazwyczaj była dotąd.
“Żaden człowiek nie jest na tyle bogaty, aby nie potrzebował sąsiada” – mówi przysłowie węgierskie.
Zapraszamy na obchody Dnia Sąsiada!
W planie mamy m.in.: – wymiana ubrań i książek – możesz przynieść co chcesz i zabrać co chcesz (możesz też nie przynosić nic i coś wziąć, abo coś przynieść i nic nie zabierać ). Dajemy przedmiotom kolejne życie!, – warsztat rowerowy: pomożemy Ci przygotować rower do sezonu, czy przeprowadzić podstawowe naprawy, – wegańska pizza, przekąski i napoje.
Wszystko bezpłatne, do zobaczenia! Na teren nie wnosimy mięsa oraz narkotyków.
Book Crossing Fridge, czyli lodówka na książki to jeden z naszych projektów przeznaczonych do szerszego grona odbiorców.
Przeczytane, niepotrzebne czy nawet nowe – Na nie wszystkie jest miejsce w naszej lodówce. Stworzyliśmy ją by dać im drugie życie i umożliwić wam swobodną wymianę, czy po prostu oddanie tych książek które nie są wam potrzebne.
BCF jest regularnie odwiedzana przez przechodniów, zwłaszcza z racji jej umiejscowienia na wałach.
Sami też z niej korzystamy, oddajemy bądź bierzemy. Wśród książek pojawiają się najróżniejsze tytuły, od harlekinów i teologii, przez szkolne podręczniki po powieści i książki naukowe.
Postawiliśmy ją bo ważny jest dla nas swobodny dostęp do wiedzy i eduakcji, a poza tym, sami czytamy dużo książek i chcemy się nimi dzielić.
Kolejnym produktem działalności samoorganizacyjnej naszego kolektywu jest pomieszczenie gimnastyczne.
Skromnie zaopatrzone, lecz powoli rozwijające się o nowe sprzęty i akcesoria do ćwiczeń, dzięki pracy i pomocy przyjaciół.
Mało kto może sobie pozwolić na fitness w warunkach domowych, czy być subskrybentem karnetu w klubach fitnessowych, więc stworzyliśmy przestrzeń w której można korzystać ze sprzętów, i która pozwala zaprzyjaźnionym osobom odbywać treningi o charakterze ogólnorozwojowym i rehabilitacyjnym, a czasami nawet uzyskać pomoc fizjoterapeutyczną.
Na naszym płocie wisi różowa, choć już bardzo wyblakła od słońca, skrzyneczka. W środku znajdują się środki higieniczne dla osób menstruujących.
Uważamy, że powinny być tak samo dostępne w toaletach, jak np. papier toaletowy. To niesprawiedliwe, że trzeba wydawać pieniądze tylko z tego powodu, że posiada się macice i ma się okres. Idąc do publicznej toalety nie bierzemy ze sobą papieru toaletowego i tak samo powinno być z podpaskami i tamponami. Różowa Skrzyneczka to świetna inicjatywa, która propaguje darmowy dostęp do środków higienicznych np. we wrocławskich szkołach, bibliotekach, instytucjach kultury.
Dlaczego nasza skrzyneczka wisi na płocie? W naszych toaletach oczywiście mamy podpaski i tampony, ale chcemy dzielić się też z innymi, dlatego powiesiłyśmy skrzyneczkę w najbardziej dostępnym miejscu: na płocie przy ścieżce rowerowo – spacerowej. Jeśli potrzebujesz podpaski: weź sobie! Jeśli chcesz pomóc: kup paczkę i włóż do środka. To takie proste!
Darmowy sklep? Czy to możliwe? Tak! Zagospodarowaliśmy przestrzeń na “hulaj freeshop”, po to by zatrzymać wir konsumpcjonizmu i wiecznej potrzeby kupowania. Chcemy przez to pokazać, że możemy się dzielić tym czego nie potrzebujemy, a ktoś zrobi jeszcze z danej rzeczy użytek. Od ubrań, przez buty, akcesoria po nawet książki i rzeczy elektroniczne. Żeby pomóc naszej planecie – przychodźcie, korzystajcie i szerzmy freeshopową idee w świat!
Dom Socjalny im. Piotra Kropotkina ,,Hulajpole” został zaproszony na festiwal ‘miasta i filmu’ ,,Miastomovie”. W ramach Festiwalu Miasta i Architektury Miasto Movie 2023 czekają nas dwa wydarzenia związane z naszym Domem:
1. 01.10.2023r. niedziela: Godz. 10:30 – SPACER “Dom Socjalny im. Piotra Kropotkina – z pustego w pełne (ludzi i działań) mieszkanie (obowiązują zapisy).
Zapraszamy na wspólne odwiedziny w największym wrocławskim skłocie, który nie tylko pełni funkcję mieszkalną, ale jest także miejscem wielu działań społecznych i kulturalnych, ośrodkiem wsparcia dla osób w kryzysie bezdomności, ogrodem społecznościowym czy udostępnia mieszkania interwencyjne dla Kultury Równości i Stowarzyszenia Nomada.
Jak wygląda budynek od środka? Co jedzą skłotersi? Czy skłot jest miejscem bez zasad? Dlaczego jego mieszkańcy i mieszkanki nie zamierzają brać kredytu na własne mieszkanie? Czy zajmą nasze mieszkanie jak wyjedziemy na wakacje? Jak piszą sami członkowie i członkinie kolektywu Hulajpole: „Wiemy jak bardzo nurtują Was te pytania, widzimy jak dużo ich jest w dyskusjach internetowych. Chętnie odpowiemy na nurtujące Was pytania, albo i nie – ale i tak warto przyjść!”.
Zmierzymy się wspólnie z wyobrażeniami o skłotach, stereotypowymi ich przedstawieniami w mediach i powszechnej narracji przeciwników tej formy zamieszkiwania. Poznamy też praktyczne rozwiązania budowlane czy techniczne, jakie wykonali i wykonały osoby zamieszkujące Hulajpole, by dostosować budynek do swoich potrzeb.
Do udziału zachęcamy szczególnie osoby, które zawsze chciały skłot odwiedzić, ale objawiały się samodzielnie do niego wybrać.
2. 01.10.2023r. niedziela, Kino Nowe Horyzonty: Godz. 16:25 – DYSKUSJA Squatowanie koniecznością czy wyborem? (wstęp wolny).
Squatowanie koniecznością czy wyborem? Niedoskonałości systemu mieszkaniowego w Polsce a potencjał pustostanów Prowadzona po filmie „Surowiec, z którego wyrabia się sny”, przez Mateusza Nowackiego dyskusja z architektem i badaczem Mateuszem Piegzą oraz aktywist(k)ami i działacz(k)ami lokatorskimi – osobami przedstawicielskimi z kolektywu Hulajpole i z kolektywu Rozbrat, o pozyskiwaniu i przeznaczaniu pustostanów na cele mieszkaniowe pozwoli nam na przyjrzenie się jednej z alternatyw dla wiodącego modelu deweloperskiego. Przyglądając się praktykowanym z sukcesem od lat 70. modelom spółdzielni i kooperatyw, zastanowimy się nad realnymi możliwościami dywersyfikacji naszego rynku mieszkaniowego.
Dzięki obecności praktyczki i praktyków podejmowania działań mających na celu przejmowanie i dostosowanie pustostanów na potrzeby bytowe – zarówno dzięki ścisłej współpracy samorządów i innych podmiotów publicznych z organizacjami pozarządowymi i firmami prywatnymi, jak i poprzez zajmowanie ich bez formalnej zgody właściciela, poznamy kilka dróg do tego, aby zwiększyć zasób mieszkań. Przedstawicielka wrocławskiego Hulajpola opowie o modelu działania tutejszego squatu, który odwiedzimy na porannej wizycie, a przedstawiciel i przedstawicielka najstarszego, obchodzącego w tym roku swoje 29-lecie squatu Rozbrat m. in o wsparciu dla studenckiego ruchu obrony akademika Jowita w Poznaniu. Członek Habitat for Humanity Poland przedstawi nam praktyczne narzędzia stosowane przy adaptacji pustostanów pozyskanych z zasobów samorządów. Rozmowa towarzyszyć będzie projekcji filmu „Surowiec, z którego wyrabia się sny” Wstęp wolny.
Opisy wydarzeń wzięte ze strony: https://miastomovie.pl/#
“Co nam chcą wybaczyć? Że nie umarliśmy z głodu? Że nie zamilkliśmy w naszej nędzy? Że nie zaakceptowaliśmy pokornie olbrzymiego ciężaru historii pogardy i zaniedbania? […] Że zademonstrowaliśmy reszcie kraju i całemu światu, że godność ludzka wciąż żyje i to w jego najbardziej zubożałych mieszkańcach? Że przed rozpoczęciem dobrze i sumiennie się przygotowaliśmy? […] Że walczymy o wolność, demokrację i sprawiedliwość? Że nie uczestniczyliśmy u boku panów we wcześniejszych walkach? Że nie poddaliśmy się? Że nie sprzedaliśmy się? Że nie zdradziliśmy?
[…]
Kto ma prosić o wybaczenie i kto go może udzielić?
2 lata temu zapatystowska delegacja dopłynęła do ziem Europy, w ramach “Podróży Dla Życia”. Gdy kilka miesięcy później delegacje jeździły po Europię, i my przywitaliśmy ich u siebie i godzinami, przy płonącym ognisku, wymienialiśmy się doświadczeniami – choć głównie słuchaliśmy.
Inny świat jest możliwy. Udowadniają to zarówno niewielkie grupy, które żyją bez hierarchii, praktykując pomoc wzajemną, jak i te większe, które wciąż inspirują.
Zapatystki to wojowniczki, które pokonały rząd państwa Meksyk i utworzyły własne, niezależne terytorium w stanie Chiapas. Ale dlaczego akurat Zapatystki? Termin ‘Zapatystki’ wywodzi się od nazwiska historycznego lidera powstania chłopskiego, które wybuchło w Meksyku na początku XX wieku, Emiliana Zapaty. EZLN kontynuując walkę o własne wyzwolenie to właśnie jego obrała za swojego patrona
Kiedy ktoś pyta nas o to, czy rewolucja społeczna jest możliwa, nie musimy odsyłać do historii – w tamtym roku opisałyśmy Rojavę, dziś przybliżymy Wam Rewolucję Zapatystowską, która trwa w tej chwili.
Zapatystki są rdzennymi mieszkankami Ameryki, które 500 lat temu europejscy kolonizatorzy zaczęli podporządkowywać sobie. Po wiekach niewoli i brutalności, w 1994r. zorganizowały powstanie rozpoczynające nowy okres, trwający do dziś.
Niezależność od państwa, własne zasady, demokracja bezpośrednia, równość, solidarność. Odrzucenie egoizmu, wzajemny szacunek, siostrzeństwo, odwoływalność delegatów.
Jak dziś możemy pomóc Zapatystkom?
– udostępniaj informacje o ich walce,
– informuj inne osoby, zorganizuj choćby symboliczną akcję wsparcia (wlepka, plakat, baner),
– kupuj kawę od Zapatystek (i innych spółdzielni buntu w Ameryce Środkowej i Południowej),
– działaj! Wprowadzaj w życie swoje idee, twórz kooperatywy, grupy, miejsca, wydarzenia…
Na flagach:
EZLN – Zapatystowska Armia Wyzwolenia Narodowego
STLUMIL K’AJ HEMKOP – Ziemia Rebelii
Viva la autonomia Zapatista – Niech żyje autonomia Zapatystów