Dwa dni temu policja próbowała eksmitować wrocławski skłot „Pandemia”. Wywieszone zostały banery, m.in.;
– Wysiedlacie ludzi, by sprzedać deweloperom…,
– Mieszkania w ręce ludzi,
– Pustostany w ręce wyobraźni!

Budynek był nieużytkiem od wielu lat, kilka miesięcy temu został zamieszkany i jest remontowany. Wielki kapitał jednak zamierza się o niego upominać, by zbudować tam drogie mieszkania.
Słyszeliście kiedyś słowo „gentryfikacja”? Jeszcze 10 lat temu słowo prawie nie znane z roku na rok spędza sen z powiek kolejnym grupom.

https://www.rozbrat.org/…/294-czym-jest-gentryfikacja-i…

Fragment tekstu: „Co oznacza gentryfikacja dla przeciętnego mieszkańca miasta? Najbardziej widocznym przejawem procesu gentryfikacji jest wzrost wysokości czynszów, a co za tym idzie liczba eksmisji oraz „dobrowolnych” wyprowadzek. Na miejsce starych lokatorów wprowadzają się ludzie coraz bardziej zamożni, co jeszcze bardziej podbija ceny nieruchomości i zwiększa czynsze itd. Drastycznie zmniejsza się ilość miejsc dostępnych dla wszystkich mieszkańców. Przestrzeń publiczna staje się przestrzenią poddaną logice zysku. Sprywatyzowana dzielnica podlega coraz większej kontroli, rośnie ilość kamer obserwujących każdy nasz krok, firm ochroniarskich i interwencji policji wobec osób, które nie mieszczą się w schemacie nowej logiki. Dzielnica staje się burżuazyjnym gettem.”.

Podważając „święte prawo własności”, zapewniając sobie dach nad głową wrocławscy skłotersi obronili budynek i planują coraz bardziej rozwijać w nim niezależne centrum społeczne.

Wklejamy oświadczenie „Pandemii”:
“Gdy staliśmy dziś pod kamienicą, żeby nie dać się zamurować, wielu przechodniów wyraziło swoje poparcie dla naszej sprawy. Byli starsi i młodsi, mówiący po polsku i po angielsku. Niektórzy narzekali na biurokrację, inni na kapitalizm, inni na deweloperkę. Widać było wyraźnie, że istnieje tu potrzeba silnej społeczności, która stawiłaby opór wampirom próbującym wykrwawić okolicę i ją wyprzedać.To właśnie rola, którą chcemy odegrać.Nie przychodzimy tutaj z żadnym konkretnym przekazem politycznym, a z zamiarem zbudowania realnej siły przeciw tym, którzy chcą nas podzielić by się nas pozbyć. Dlaczego? Bo nasze życia nie są opłacalne: nas i naszej sztuki nie da się wycenić. Naszym hasłem: „opór zaczyna się od pomocy sąsiedzkiej”. Musimy wytworzyć silne więzi, których żadna opresja z zewnątrz nie rozbije, dzięki którym staniemy się niezależni.Za każdym z nas będzie stał mur wsparcia. Cios w jednego będzie ciosem w nas wszystkich.Jesteśmy tylko jednym elementem całej potrzebnej nam sieci. To oświadczenie jest wezwaniem do stworzenia społeczności oporu tam, gdzie jeszcze ich brakuje. Jest zaproszeniem do współpracy dla tych, którzy już nie dają się rozbić i utrzymują swoje pozycje w wojnie wytoczonej im przez władzę i gospodarkę.Nie potrzebujemy innej polityki od tej, którą będziemy tworzyć na naszych ulicach i w naszych domach.W wielu przypadkach jesteśmy jak na razie osamotnieni i osamotnione – jak rozbitkowie na bezludnych wyspach. Nie jest to jednak pozycja przegranych: jedyne, co musimy zrobić, to skomunikować się ze sobą – połączyć pojedyncze wyspy w jeden wielki archipelag na oceanie wroga.”!

Potrzebujesz dachu nad głową? Odezwij się do nas!